czwartek, 13 grudnia 2012

Odcinek 6 - piernikowa w tym roku będzie choinka!

Czas na pierniki na choinkę!

Brakuje tylko tasiemek :))








Odcinek 5 - Muffiny!

Robiłam pierwszy raz...i myślę, że nie ostatni!

Wyszły baaardzooo mocno...czekoladowe  :))

Przepis znaleziony w internecie :)

Składniki na 12 babeczek (foremki -duże 3cm):


140g masła/margaryny
60g połamanej gorzkiej czekolady
1/2 szkl. dobrego ciemnego kakao
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 duże jajka
3/4 szkl. cukru (ja daję 1/2 szkl.)
cukier waniliowy (przepis na własny cukier waniliowy przy przepisie na gotowany sernik http://welcome-to-groszkogrod.blogspot.com/2013/11/sernik-gotowany-najlepszy.html )
szczypta soli
1/2 szkl. śmietany 18%
dżem porzeczkowy
polewa czekoladowa (przepis na własny cukier waniliowy przy przepisie na gotowany sernik http://welcome-to-groszkogrod.blogspot.com/2013/11/sernik-gotowany-najlepszy.html )

Przygotowanie:

Do rondelka z grubym dnem włożyć masłó i czekoladę, podgrzewać - na małym ogniu ciągle mieszając - do momentu rozpuszczenia i połączenia składników. Następnie rondelek zdjąć z ognia i dodać kakao. Tak przygotowaną masę odstawić do ostygnięcia.

Mąkę przesiać i wymieszać z sodą i proszkiem do pieczenia.

Do jajek dodać cukier, cukier waniliowy i sól, następnie roztrzepać. Tak przygotowaną masę jajeczną dodajemy do masy wcześniej przygotowanej masy kakaowej i dokładnie mieszamy (nie ma potrzeby używać miksera).
Następnie dodajemy 1/3 część mąki z proszkiem i sodą, mieszamy. Dodajemy śmietanę i znowu mieszamy. Dodajemy resztę mąki i mieszamy do uzyskania jednolitej masy (niedługo).
Masa będzie dosyć gęsta.

Tak przygotowaną masę wkładamy do foremek muffikowych - najpierw jedną część masy (ok. 1,5 łyżki) następnie ok. łyżeczki dżemu i znowu masę tak aby zakryć dżem. Foremka powinna być wypełniona do ok. 3/4 wysokości.


Pieczenie: (Ważne - zachować takie warunki jak opisuję, aby muffiny były wilgotne)

Muffiny wstawić do przygotowanego piekarnika:

160C z termoobiegiem, lub 180C bez termoobiegu na funkcji góra-dół.
Czas pieczenia 20-21min! i ani minuty dłużej!









czwartek, 29 listopada 2012

Odcinek 4 - Piernik

tym którzy uwielbiają jego królewski smak..
przypominam, że najwyższy czas przygotować go na święta...
tak, tak...już teraz...
bo im starszy piernik tym lepszy...
mój już jest gotowy...
czeka w lodówce owinięty folią aluminiową...na święta...
przed świętami czeka go jeszcze przełożenie dżemikiem porzeczkowym...
(wg mnie jest idealny do ciast..jego słodko kwaśny smak wspaniale komponuje się ze słodyczą ciasta)
i koniecznie polewa czekoladowa...pamiętam, że jako dzieci 'wylizywaliśmy' z bratem pozostałości tego smakołyku z garnuszka :)

przepis dostałam od mamy...która usłyszała go w radio..
ponadto okazało się, że identyczny przepis w swoim zeszycie mama mojej znajomej starszej Pani z Krakowa..i tym bardziej jestem z niego dumna...uwielbiam stare przepisy  :))


oto i przepis:

1szkl. miodu
3/4 szkl. cukru (ja daję tylko trochę)
1 szkl. mleka
3 szkl. mąki
4 jaja
10 dkg margaryny
przyprawa do piernika (polecam zrobić własną - ja korzystam z tego przepisu: http://www.mojewypieki.com/post/domowa-przyprawa-do-piernika 
1 czubata łyżeczka sody
1 łyżka kakao
orzechy włoskie

Miód, margarynę, przyprawę rozpuścić na bardzo małym ogniu i utrzymać do momentu delikatnego bulgotania, zdjąć z ognia i ostudzić...
Do ostudzonej masy dodać cukier, mleka, kakao, żółtka i mąkę z sodą...oraz orzechy!
Białka ubić i delikatnie wmieszać w przygotowaną masę...
Piec 170-180C przez około 1h






środa, 14 listopada 2012

Odcinek 3 - Ciasteczka owsiane!


Doskonałe na zdrową przegryzkę, świetnie się przechowują. Ja robię od razu z podwójnej porcji :)






pyyychaaa...mniammm :)

PRZEPIS:


0,5kg płatków owsianych

2 jajka
margaryna
miód ew. jak kto woli 1/2 szkl. cukru
cukier waniliowy
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 szkl. mąki
słoneznik
dynia
orzechy włoskie
rodzynki/suszone śliwki  (pamiętać proszę o sparzeniu!!!! bo sama chemia na tych suszonych owocach jest!!!!)

Wszystko robimy w dużym garnku.

Margarynę rozpuścić z miodem/cukrem, dodać płatki i orzechy/rodzynki/słoneczni/dynię, dokładnie mieszać trzymając cały czas na ogniu.
Zdjąć z gazu i dodać jajka, mąkę z proszkiem do pieczenia.Dokładnie wymieszać.
Formować ciastka łyżką/ręką (moczyć w wodzie, bo się lepi do rąk).

Piec w 180C 20-30 min. (do uzyskania złotego koloru)


Smacznego!!!


















poniedziałek, 1 października 2012

Groszki na wsi...

...wróciły wspomnienia z dzieciństwa, jak to co wakacje całe dwa miesiące spędzało się na wsi...
..piło się mleko prosto od krowy..
..'chodziło się' po krowy..
..doiło się je..tak, tak doiło...
. hasało się po stodole w te i we wte..
..ach..
teraz już jest inaczej...
są dojarki..
i w oborze 'pachnie' inaczej
tylko krowy mają wciąż najpiękniejsze rzęsy, a prosiaki zakręcone ogony i ja nie wiem ciągle dlaczego...
ciekawe czy moje dzieci będą się tak cieszyć na widok krowy tak jak ja..nawet dziś..
ktoś mi kiedyś zadał, retoryczne według niego, pytanie: 'Co ty masz za wakacje..cały czas na wsi..?'
Wtedy nic mu nie odpowiedziałam, być może nie byłam jeszcze tego świadoma..

 .dziś już wiem...to były najwspanialsze wakacje..za które dziś nie wiem jak dziękować..
teraz jak je wspominam..tylko łza się w oku kręci...niejedna..



















środa, 26 września 2012

Odcinek 2 - Malinki..malinki..malinki..

Malina właściwa (Rubus ideus) 

smak myślę, że dobrze nam wszystkim znany...
..mi kojarzy się z kaszą manną polaną sokiem malinowym jako podwieczorek w przedszkolu..
..oczywiście wyjadałam sam sok..kasza z grudkami przyprawiała mnie o mdłości..

teraz mamy czas na jesienne maliny..dobrze jest je wykorzystać przetwarzając je na sok lub konfiturę..

surowcem farmakopealnym jest liść i owoc maliny (Folium Rubi idaei, Fructus Rubi idaei)

 Syrop ze świeżych owoców  lub napar z wysuszonych liści działają napotnie, sprawdzają się świetnie podczas przeziębienia :)


wyciąg z liści malin działa ściągająco, przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie, jak też rozkurczająco na mięśnie gładkie jelit, macicy i naczyń krwionośnych..przez co znajdują zastosowanie w nieżycie żołądka i jelit oraz w zaburzeniach trawienia..








..a więc sok i konfitura gotowa! :D






środa, 19 września 2012

Odcinek 1 - JEDZMY POMIDORRY!!!



to już koniec sezonu na pomidory

 …te znajdujące się jeszcze na krzakach najlepiej wykorzystać na sosy i przeciery, bo nie smakują już tak jak wiosną..a przetworzone są bardziej wartościowe od tych surowych  za sprawą likopenu...

a cóż to?

likopen to czerwono-pomarańczowy barwnik bardzo silnie wybijający wolne rodniki… dla tych którzy nie wiedzą o co chodzi wyjaśniam, że chodzi o związki, które przyczyniają się w głównej mierze do powstawania większości chorób, w tym nowotworów

dużo warzyw po ugotowaniu traci swoje wartości.. nie jest tak w przypadku pomidorów, po obróbce termicznej na oliwie z oliwek wydziela się z nich więcej likopenu i jest on lepiej przyswajalny przez organizm..

na koniec dodam, że zajadanie się pomidorowymi przetworami…zmniejszy ryzyko zachorowania na choroby sercowo-naczyniowe, w tym udar czy zawał serca… udowodniono spadek zachorowalnoości na nowotwór prostaty u mężczyzn jedzących częściej niż dwa razy w tygodniu produktów zawierających pomidory… ponadto przy spożywaniu >25mg likopenu /dzień ( = 250ml soku pomidorowego)… w badaniach Australijczyków został obniżony cholesterol (frakcja LDL) o 10%...co więcej zapobiega zwyrodnieniu plamki żółtej, a więc chroni nasz wzrok.. oraz wpływa korzystnie na stan skóry poprzez poprawienie jej gęstości…

a więc: JEDZY POMIDORRY!

U mnie przecier na zimę już gotowy do wykorzystania go na zupę pomidorową…sos spaghetti…leczo…itp.


W odcinku drugim główną rolę będą grał maliny :))


czwartek, 6 września 2012

Welcome!

Wreszcie..
.przyszedł pomysł..
.połączyły się pasje..
.co z tego wyjdzie..
.sama nie wiem..


o czym będzie blog?

o wszystkim..
nie, nie lubię tego określenia..zaraz przychodzi mi na myśl powiedzenie "o wszystkim i o niczym"..


może raczej co chcę osiągnąć..
mam zamiar połączyć..kucharzenie..fotografię..i..farmację..no i życie w Groszkogrodzie..

co to znaczy?


jestem ciekawa efektu, a Wy?

nie gwarantuję systematyczności..nie jestem w tym dobra jeśli chodzi o te sprawy..