smak myślę, że dobrze nam wszystkim znany...
..mi kojarzy się z kaszą manną polaną sokiem malinowym jako podwieczorek w przedszkolu..
..oczywiście wyjadałam sam sok..kasza z grudkami przyprawiała mnie o mdłości..
teraz mamy czas na jesienne maliny..dobrze jest je wykorzystać przetwarzając je na sok lub konfiturę..
surowcem farmakopealnym jest liść i owoc maliny (Folium Rubi idaei, Fructus Rubi idaei)
Syrop ze świeżych owoców lub napar z wysuszonych liści działają napotnie, sprawdzają się świetnie podczas przeziębienia :)
wyciąg z liści malin działa ściągająco, przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie, jak też rozkurczająco na mięśnie gładkie jelit, macicy i naczyń krwionośnych..przez co znajdują zastosowanie w nieżycie żołądka i jelit oraz w zaburzeniach trawienia..
..a więc sok i konfitura gotowa! :D